-Toś rzadko w Ekkerund pewnikiem bywał..- odparł Hagnar do brodacza, który doń wcześniej się zwrócił. -Panie Aragorn, a pan żeś nie myślał coby rym-cym jaką bandę, w kilka chłopa pójść i ten grajdołek im rozdupcyć? Nie że ja jako myśl taktyczno tera niszcze, ale kaj ty swawolno kupe znajdziesz na gościncu.- zrobił sobie pauzę na grzydlka z manierki. Rękę daję, że wody. -Nas jeno piątka, co my, smoki i wywerny łapać bydziem czy rzetlno hulajpartie bić?- zapytał.